Do poważnej awarii układu przesyłającego ścieki do oczyszczalni ścieków Czajka doszło w sobotę, 29 sierpnia. W jej wyniku ścieki wylewane są wprost do Wisły. Władze Warszawy przekonują, że awaria nie ma wpływu na jakość wody dostarczanej mieszkańcom Warszawy – ujęcia wody dla miasta znajdują się pod dnem rzeki i są zlokalizowane 10 km powyżej miejsca zrzutu ścieków.
- W składzie osób zarządzających Czajką jest Przewodniczący Rady Nadzorczej Jarosław Jóźwiak, były wiceprezydent odpowiadający za reprywatyzację. Prezesem MPWiK jest Renata Tomusiak. Nie wiem, co musi się stać, aby straciła swoje stanowisko - komentował w Radiu Maryja Jacek Ozdoba.
- Za czasu pani prezes mieliśmy do czynienia z jedną i drugą awarią kolektora, mieliśmy awarię systemów spalania osadów, mieliśmy wybijającą kanalizację i mieliśmy wpadki księgowe. W pewnym momencie przelano na konto obcej osoby 1 mln złotych. - wyliczał wiceminister. Jego zdaniem świadczy to tym, że „nie leci tam po prostu pilot”. - Rafał Trzaskowski wciąż utrzymuje panią prezes na tym stanowisku. To świadczy o braku odcięcia od polityki kadrowej - podkreślał polityk Solidarnej Polski.
Po sobotniej awarii prezydent Warszawy oświadczył, że „dziś ponosimy konsekwencje błędnej decyzji, podjętej w 2005 roku – o tym, że nie będzie budowana nowa oczyszczalnia na lewym brzegu Wisły”. Prezydentem miasta był wtedy Lech Kaczyński. - To jest absurd - komentował Ozdoba. - Pragnę zwrócić uwagę, że rzeczywiście decyzja o budowie tej oczyszczalni była podjęta za czasów prezydentury pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pierwsze kroki były podejmowane jeszcze w latach 90-tych. Budowa tych kolektorów nie jest argumentem, że coś źle działa. Na całym świecie się w ten sposób funkcjonuje - mówił.
- Tego typu argumenty świadczą też o tym, jak małym politykiem jest Rafał Trzaskowski, człowiekiem niegodnie postępującym. Taka psychologia jest nieelegancka i mija się z faktami merytorycznymi - powiedział wiceminister klimatu. Ozdoba pytał „jakie podjęto decyzje od zeszłorocznej awarii”. - Oczywiście może dojść do sytuacji awaryjnych, ale nie w takiej skali. Rafał Trzaskowski i Hanna Gronkiewicz-Waltz za rządów PO to przykłady kolejnych recydyw - ocenił.