Palacze mają zniewolony mózg

- Jestem ostatnią osobą, która potępiałaby palaczy. To ludzie chorzy - przekonuje prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie

Publikacja: 23.06.2009 21:41

Prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie, szef Fundacji Promocja Zdrowia

Prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie, szef Fundacji Promocja Zdrowia

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Rz: Ustawa, którą podpisał Barack Obama, ma ograniczyć o jedną trzecią liczbę 440 tysięcy zgonów wywołanych paleniem. Tego typu statystykami podpierają się rządy, które wprowadzają kolejne zakazy. Skąd te liczby? Skąd wiadomo, że zabił papieros, a nie choćby stres?

prof. Witold Zatoński:

Równie dobrze mógłby mnie pan spytać, skąd wiadomo, że Ziemia jest okrągła. Tego, że papierosy są rakotwórcze, dowodzi między innymi fakt, iż w dymie tytoniowym znajdują się substancje rakotwórcze. Jeśli użylibyśmy ich w eksperymencie na modelu zwierzęcym, doprowadziłyby do powstania raka. Są też obserwacje prowadzone na ludziach. W latach 60. Amerykanie sprawdzali, jak często w grupie miliona osób zdarzają się zachorowania na raka płuc.

Zaobserwowali, że ogromna większość nowotworów złośliwych wystąpiła u palaczy. Na 20 tysięcy Polaków, którzy rocznie zachorowują na raka płuc, 18 tysięcy to palacze. Z innych powodów zachorowuje około dwóch tysięcy osób, z czego połowa to tak zwani bierni palacze. Istnieje wiele dowodów na związki między inhalowaniem dymu tytoniowego a różnymi schorzeniami. Nie podważają ich nawet koncerny tytoniowe.

Szkodzi wiele rzeczy. Może rację mają ci, którzy w walce z paleniem widzą akcję polityków odwracających uwagę od naprawdę istotnych problemów?

Wielu palaczy próbuje racjonalizować swoje zachowa- nie. Ale jeśli ktoś w 2009 roku przekonuje, że palenie aż tak bardzo nie szkodzi, to jest to niebywałe dyletanctwo. Od 60 lat wiadomo, że wywołuje ono nie tylko raka, ale też choroby układów krążenia i oddechowego.

Paląc 20 papierosów dziennie, wprowadzają do organizmu 250 porcji substancji rakotwórczej. Przez lata to miliony porcji. I choć nie każdy palacz choruje na raka, to każdy ma gorszą kondycję i szybciej się starzeje, niż gdyby nie palił.

To dlaczego pali tylu lekarzy?

Jestem ostatnią osobą, która potępiałaby palaczy. To ludzie chorzy. Z powodu palenia moja mama umarła co najmniej dziesięć lat za wcześnie, a była to najmądrzejsza kobieta, jaką znałem. Ale nikotyna silnie uzależnia. Palacze mają zniewolony mózg.

Skoro tak trudno rzucić palenie, to czy ustawa może to wymusić?

Dzięki akcjom rządowym udało się bardzo ograniczyć liczbę palaczy. Pod koniec lat 40. w USA paliło 80 procent dorosłych mężczyzn, obecnie – jedna piąta. Przyczyniła się do tego wiedza, ale też polityka cenowa, zakaz reklamy i ostrzeżenie zdrowotne. Obama zrobił kolejny krok, który ma zmniejszyć liczbę palaczy w USA.

Rz: Ustawa, którą podpisał Barack Obama, ma ograniczyć o jedną trzecią liczbę 440 tysięcy zgonów wywołanych paleniem. Tego typu statystykami podpierają się rządy, które wprowadzają kolejne zakazy. Skąd te liczby? Skąd wiadomo, że zabił papieros, a nie choćby stres?

prof. Witold Zatoński:

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń