Talibowie zabijają coraz więcej żołnierzy NATO

Eksperci alarmują: tak źle nie było w Afganistanie od rozpoczęcia operacji. Co miesiąc w zasadzkach giną dziesiątki żołnierzy

Aktualizacja: 12.08.2009 07:40 Publikacja: 12.08.2009 06:40

Polski żołnierz w Afganistanie

Polski żołnierz w Afganistanie

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Po całonocnych poszukiwaniach żołnierze odnaleźli wczoraj ciało polskiego oficera. Wcześniej mówiono, że kapitan Daniel Ambroziński zaginął w akcji. Pojawiły się nawet podejrzenia, że dostał się do niewoli talibów.

Wczoraj wieczorem wojsko podało szczegóły śmierci kapitana. Żołnierze – polscy i afgańscy – wpadli w pułapkę. Już na początku potyczki kapitan Ambroziński został trafiony w klatkę piersiową. Dowódca polskiego patrolu, a potem wezwany sanitariusz, bezskutecznie usiłowali go reanimować. – Paramedyk po stwierdzeniu, że kapitan Ambroziński został śmiertelnie postrzelony, musiał się wycofać, bo ostrzał był bardzo silny – dowiedziała się „Rz”.

Walka trwała kilka godzin. Przez radio wezwano pomoc. Z odsieczą przyleciały amerykańskie samoloty i polskie Mi-17, które ewakuowały rannych. Pierwsza próba zabrania zwłok kapitana się nie powiodła, bo Afgańczycy zastawili pułapkę: ciało innego człowieka z odbezpieczonymi zapewne granatami. Ciało Ambrozińskiego odnaleziono po kilku godzinach.

Zginęło także trzech afgańskich żołnierzy i dwóch policjantów. Czterech Polaków zostało rannych. Zabity polski oficer miał 32 lata. Zostawił żonę i córkę.

– Niestety, Afganistan to teatr wojny. A na wojnie żołnierze giną – powiedział „Rz” historyk wojskowości dr hab. Krzysztof Komorowski. Według ekspertów sytuacja w Afganistanie staje się coraz trudniejsza. Talibowie rosną w siłę, a wojska koalicji nie mają pomysłu, w jaki sposób zaprowadzić w tym kraju porządek.

Do ataków bombowych, zasadzek i potyczek dochodzi już nie tylko na opanowanym przez talibów południu kraju, ale też w centrum i na północy. Dla sił koalicji ostatnie miesiące były najbardziej krwawe od rozpoczęcia operacji w 2001 roku. Giną też cywile i afgańscy policjanci. – Zachód jest w beznadziejnej sytuacji. Wasze wojska idą tą samą drogą co my kiedyś. Może są tylko bardziej humanitarne. To, co powiem, może się wydać brutalne: tych ludzi można zabijać, lecz nie da się z nimi wygrać – powiedział „Rz” Wadim Sołowiow, ekspert ds. wojskowości, były żołnierz Armii Radzieckiej, który walczył w Afganistanie.

Tymczasem polski rząd pod wpływem potyczki w Adżiristanie rozważa wzmocnienie kontyngentu. Do 2 tysięcy służących tam Polaków miałoby dołączyć jeszcze 200 żołnierzy.

Po całonocnych poszukiwaniach żołnierze odnaleźli wczoraj ciało polskiego oficera. Wcześniej mówiono, że kapitan Daniel Ambroziński zaginął w akcji. Pojawiły się nawet podejrzenia, że dostał się do niewoli talibów.

Wczoraj wieczorem wojsko podało szczegóły śmierci kapitana. Żołnierze – polscy i afgańscy – wpadli w pułapkę. Już na początku potyczki kapitan Ambroziński został trafiony w klatkę piersiową. Dowódca polskiego patrolu, a potem wezwany sanitariusz, bezskutecznie usiłowali go reanimować. – Paramedyk po stwierdzeniu, że kapitan Ambroziński został śmiertelnie postrzelony, musiał się wycofać, bo ostrzał był bardzo silny – dowiedziała się „Rz”.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!