Gdy Bob Bradley rozpoczynał pracę z reprezentacją, spotkałem się z nim i powiedziałem, że chcę być liderem. Niepotrzebnie, bo wtedy nie byłem gotowy. Teraz selekcjoner sam powierzył mi tę rolę, ale ja nie chcę dostawać niczego za darmo. Chcę zapracować na to grą w meczach na mundialu.
[b]Jaki cel stawia sobie drużyna USA?[/b]
Przede wszystkim musimy wyjść z grupy. Jest kilka reprezentacji, które już teraz zakładają walkę o wyższe cele i pewnie mają do tego prawo. My jednak najpierw myślimy o tym, aby pokonać pierwszy próg eliminacji. Gdy już tego dokonamy, wszystko stanie się możliwe.
[b]W reprezentacji USA jest pański kolega klubowy Edson Buddle, który ma 29 lat i zagrał zaledwie dwa mecze w kadrze. Może wyjazd na mistrzostwa zawdzięcza panu, ponieważ zdobywał mnóstwo goli dla Los Angeles Galaxy po pańskich podaniach?[/b]
Edson wszystko zawdzięcza sobie. On ciężko pracował przed rozpoczęciem tego sezonu Major League Soccer. Przychodził każdego dnia do klubu i trenował, oddawał mnóstwo strzałów… Cieszę się, że ten wysiłek został nagrodzony. Edson w pełni zasłużył na swoją szansę. Jest wszechstronnym zawodnikiem, który potrafi pomóc drużynie na wiele różnych sposobów. Nie tylko znakomicie gra głową, ale bardzo przydaje się, gdy atakuje rywali na ich połowie. W ostatnich latach miewał kontuzje, ale gdy jest zdrowy – w MLS nie ma lepszego napastnika.
[b]Co dał panu krótki pobyt w Evertonie? Zmienił pana jako piłkarza?[/b]