Trzaskowskiego przywitał tłum krakowian. Kandydat KO na prezydenta zauważył, że w Polsce chyba rzeczywiście coś się zmienia, bo "bo chyba w historii nie było takiego przypadku, by Kraków tak witał prezydenta Warszawy".
Polityk mówił, że w przypadku, jeśli zostanie prezydentem, nie pozwoli na dalsze dzielenie Polaków i mowę nienawiści.
- Mamy dość równych i równiejszych. Mamy dość sytuacji, w których władza nie stoi przy poszkodowanym, tylko próbuje go sądzić - mówił.
Podczas spotkania w Krakowie Trzaskowski wspominał związaną z tym miastem część swojej rodziny - to z Krakowa pochodziła rodzina ze strony ojca.
Trzaskowski ironicznie wypomniał telewizji publicznej informację we wczorajszych "Wiadomościach", gdzie podano, że jest przeciwnikiem chrześcijaństwa.