Reklamy zaśmiecają przestrzeń publiczną

Rozmowa: Marcin Rutkiewicz, działacz stowarzyszenia Miasto Moje A w Nim

Publikacja: 06.04.2011 02:41

Rz: Wzdłuż polskich dróg stawia się coraz więcej reklam świetlnych, które mogą odwracać

uwagę kierowców. Czy polskie władze nie radzą sobie z natłokiem reklam?

Marcin Rutkiewicz: Amerykańskie badania dowodzą, że reklamy świetlne przy drogach są niebezpieczne dla kierowców i ich ustawianie powinno być ograniczane. Powinny też emitować tylko treści statyczne. Ale to tylko część większego problemu. Polska zupełnie sobie nie radzi z chaosem reklamowym w przestrzeni publicznej. Reklamę każdy może u nas ustawić w dowolnym miejscu, wielkie płachty zasłaniają fasady budynków, a wzdłuż dróg stoją tysiące blaszanych tablic. Jest to efekt wadliwego prawa, ale także, niestety, kwestia mentalności. Bardzo niska jest u nas świadomość tego, że przestrzeń publiczna jest wspólna i każdy powinien o nią dbać.

Jak to zmienić?

Najważniejsza jest zmiana prawa. Potrzebujemy jednej dobrej ustawy regulującej ten problem. Istnieją luki w przepisach, choćby takie, które pozwalają np. na  ustawianie billboardów na przyczepach samochodowych. Zakaz wieszania płacht reklamowych na budynkach mieszkalnych jest martwy, bo bardzo łatwo go ominąć. Nawet reklamodawcy są zmęczeni panującym chaosem. Nasze stowarzyszenie postuluje także przywrócenie plastyki do szkół podstawowych, żeby wyrobić w młodych ludziach poczucie estetyki. Prowadziliśmy nawet pogadanki w szkołach podstawowych o tym, jak powinno się dbać o wspólną przestrzeń. Odnieśliśmy pewien sukces: dzieci po wyjściu ze szkoły zaczęły zdzierać nielegalne reklamy z przystanków autobusowych.

Czy ograniczanie swobody reklamowania się nie jest zamachem na wolną konkurencję?

Na Zachodzie, gdzie wolny rynek ma się bardzo dobrze, ograniczenia idą bardzo daleko.

W Niemczech czy Francji istnieją przepisy szczegółowo określające wielkość reklam i miejsca, w których wolno je ustawiać. Dotyczy to także terenów prywatnych.

A pierwszą ustawę ograniczającą ilość reklam przy autostradach wprowadzono w latach 60. w USA. Do takich wzorów powinniśmy się odwoływać, jeśli chcemy żyć w estetycznym otoczeniu.

Czytaj też:

Rz: Wzdłuż polskich dróg stawia się coraz więcej reklam świetlnych, które mogą odwracać

uwagę kierowców. Czy polskie władze nie radzą sobie z natłokiem reklam?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!