W sprawie dzień wcześniej podrzuconego krokodyla szef ogrodu zoologicznego Andrzej Kruszewicz jest stanowczy: – To porzucenie zwierzęcia. Ten, kto to zrobił, jest już poszukiwany przez policję i odpowie za to.

Okazuje się, że mężczyzna, który w nocy z piątku na sobotę oddał ochroniarzom zoo przesyłkę, został nagrany przez kamery monitoringu. Znane są też numery rejestracyjne jego auta.  – Przyszedł nocą i zostawił paczkę. Rano pudło zaczęło się ruszać. Po rozpakowaniu ochroniarze zobaczyli drewnianą skrzynkę, a w niej metrowego krokodyla – mówi dyrektor. W zoo nie ma miejsca dla niego, zostanie zwrócony właścicielowi.

Podobnie jak boa z parku Praskiego. – W sobotę torebkę znalazł miejski ogrodnik. W środku oprócz kosmetyków zobaczył węża. Przyniósł go do nas, zwierz był wychłodzony. Właścicielki torebki szuka policja – mówi dyrektor zoo.

Czytaj także w Życiu Warszawy Online