Romowie tęsknią za taborami

Rozmowa z Ewą Nowicka-Rusek, kierownikiem Zakładu Antropologii w Instytucie Socjologii UW

Publikacja: 11.04.2013 02:35

Romowie tęsknią za taborami

Foto: archiwum prywatne

Skończył się właśnie 8. Kongres Międzynarodowego Związku Romów, którego honorowym prezydentem jest Polak Stanisław Stankiewicz. Skąd się wzięli Cyganie w Polsce?

Ewa Nowicka-Rusek: Żeby znaleźć się w Polsce, najpierw musieli znaleźć się w Europie, dokąd przywędrowali z Indii. Do Polski przybyli dwiema drogami w różnym czasie. Między XIV a XVI wiekiem byli prześladowani na terenach dzisiejszych Niemiec, skąd uciekali do Polski. Druga migracja to okres powstania państwa rumuńskiego w latach 60. XIX wieku, kiedy zaczęli wędrować głównie na północ. Dziś Romów w Europie jest co najmniej 12 milionów i mieszkają we wszystkich krajach europejskich.

Czy możemy mówić o narodzie romskim?

Romowie to nie jest jedna całość. Jednak zgadzam się w pełni ze Stanisławem Stankiewiczem, że istnieje naród romski o ponadgranicznym charakterze. Ten naród powinien mieć takie same symbole, jakie mają inne narody. Dlatego powstał już hymn romski, istnieje flaga w kolorach  błękitu i zieleni, symbolizujących niebo i przyrodę, czyli naturalne środowisko dla nomadów. Trzecim elementem flagi jest koło wozu, które z jednej strony odwołuje się do wędrówek, a z drugiej strony jest nawiązaniem do kształtu słońca.

Niebo, przyroda, słońce... Dlaczego Cyganie w tak wielu krajach budzą strach?

To społeczność niezrozumiana. Oni kulturowo bardzo głęboko się różnią od innych Europejczyków. Niegdyś byli nomadami, co w moim przekonaniu powinno sprzyjać ich społecznej adaptacji w Unii Europejskiej. Są ponadnarodowi i ponadpaństwowi, przekraczają wszystkie granice, a ich związki nie są oparte na więziach terytorialnych. Jednak ponieważ, że Romowie są traktowani z wielką podejrzliwością i niechęcią, sami też się izolują. Dzielą świat na swoich i obcych, na Romów i nie-Romów, a w ich języku istnieje określenie na wszystkich nie-Romów.

Czyli działa to w dwie strony – z jednej my ich odpychamy, z drugiej – oni wcale nie mają ochoty się z nami integrować...

Oni nie mają ochoty wchodzić w społeczeństwo na jego warunkach. Chcą pozostać Romami, nie chcą być zasymilowani, lecz zintegrowani z pozostawieniem własnej tożsamości.

A co się stało z taborami?

Tabory zostały zlikwidowane, kiedy w latach 50. rozpoczęła się systematyczna akcja osiedlania prowadzona przed rząd PRL. Mimo to wielu z nich nie mogło się oprzeć wędrowaniu, choć przyłapani na tym w latach 60. i 70. płacili ogromne kary. Do dziś część z nich – zwłaszcza ci, którzy kiedyś posmakowali wędrownego życia – byłaby gotowa tak żyć. Chociaż młode pokolenie już zupełnie sobie tego nie wyobraża.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!