Artyści mają już odpowiedź na pytanie o przyczynę pożaru ważnej stołecznej przeprawy. Jednak śledczy mówią, że trzeba będzie na nią poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Grupa teatralno-kabaretowa „Pożar w Burdelu", o której zrobiło się ostatnio głośno z powodu braku zgody na rejestrację nazwy przez Urząd Patentowy, teraz przedstawiła swoją hipotezę dotyczącą pożaru Mostu Łazienkowskiego. Karolina Czarnecka, znana z brawurowego wykonania „Hera, koka, hasz, LSD", Lena Piękniewska, Oskar Hamerski, Mariusz Laskowski, Maciej Łubieński stawiają śmiałą tezę: „most Łazienkowski spłonął z miłości"
- „Badamy sytuację, wyciągamy wnioski. Zacznijmy od faktów podstawowych: 144 strażaków i 75 wozów bojowych gasiło ten most pięcioprzęsłowy. Teraz ludzie łamią sobie głowy, jaka siła mogła coś takiego zrobić? Jak to możliwe, że od desek zajął się most żelbetonowy?" – pytają artyści. I sami odpowiadają: „Most Łazienkowski spłonął z...miłości".
Grupa przedstawiła piosenkę o moście kilka dni temu podczas spektaklu w Teatrze Polskim. Akurat był na nim jeden ze śledczych z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która zajmuje się wyjaśnianiem przyczyn pożaru tej przeprawy.
– Oni sobie żarty stroili, a my przez wiele godzin badaliśmy miejsce pożaru. Pracowaliśmy w pocie czoła, w azbeście, by zabezpieczyć dowody – tłumaczy prokurator.