Media szeroko komentowały najnowsze prognozy populacyjne ONZ, fatalne dla Polski. Prawdziwa katastrofa nadciąga jednak na Ukrainie, gdzie zapaść demograficzna w powiązaniu z krachem gospodarki doprowadzi do powstania na naszej południowo-wschodniej granicy geopolitycznej wyrwy, którą ktoś będzie musiał wypełnić. Rosja lub Zachód.
Rokowania Ukrainy są marne, państwo to może upaść jeszcze za tego pokolenia, z fatalnymi konsekwencjami dla bezpieczeństwa Polski. Warto mieć to na uwadze, wchodząc z nią w spory, szczególnie historyczne. Nie wadzimy się z równym partnerem, lecz z obłożnie chorym. Za 20 lat możemy nie mieć już komu dowodzić naszych racji moralnych w sprawie ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.