Samolotem podróżowało 59 pasażerów i 4 członków załogi. Władze lotniska Okęcie zapewniają, że nikt nie został ranny. Według informacji radia RDC pasażerowie zostali przewiezieni z samolotu do salonu VIP. - Pracujemy teraz w Polskich Liniach Lotniczych LOT po pierwsze nad tym, żeby zapewnić odpowiednią opiekę pasażerom rejsu, który wylądował awaryjnie - powiedział w rozmowie z TVN24 Adrian Kubicki, rzecznik LOT.
Warszawskie lotnisko będzie zamknięte co najmniej do godz. 23.30. - Nie spodziewamy się, abyśmy mówili tutaj o jakichś znaczących uszkodzeniach, ale oczywiście zanim jakikolwiek samolot wystartuje z lotniska Chopina, musi być wszystko dokładnie sprawdzone i musimy mieć pewność, że dalsze operację będą wykonywane bezpiecznie - wyjaśnił rzecznik.
Wyjaśniając okoliczności zdarzenia Kubicki poinformował, że załoga w trakcie lotu otrzymała sygnalizację o możliwej awarii zabezpieczenia podwozia, w związku z czym była w stanie odpowiednio przygotować się do lądowania.
- To podwozie się wysunęło, ale problem nastąpił z jego zablokowaniem, czyli stało się dokładnie to, co wskazał system - ta goleń podwozia po prostu po przyziemieniu schowała się z powrotem w głąb kadłuba. Przednia część kadłuba samolotu się otarła o pas startowy i w taki sposób samolot zatrzymał się na pasie - mówił Kubicki.
Rzecznik nie potwierdził nieoficjalnych informacji, jakoby w tym samolocie podobny problem wystąpił dwa dni temu, w czasie lotu do Kijowa. - Na ten moment nie potrafię tego potwierdzić - powiedział.