Rzeź mieszkańców warszawskiej Woli trwała od 5 do 7 sierpnia 1944 roku. W tym czasie w masowych egzekucjach zginęło od 40 do 60 tysięcy mieszkańców dzielnicy.
Podczas dzisiejszych uroczystości przed pomnikiem Ofiar Rzezi Woli odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy.
"Niewinnych ludzi, cywilów, w tym kobiety i dzieci, zabijano, wykonując rozkaz zburzenia Warszawy i zgładzenia całej jej ludności. Miała to być kara za to, że Polacy upomnieli się o swoją wolność, że chwycili za broń, że postanowili wskrzesić niepodległe państwo polskie" - napisał prezydenta.
"Po niemal pięciu latach niemieckiej okupacji powstańcy warszawscy stanęli do walki o swoją stolicę. Na ulicach Warszawy zapanowało poczucie, że Polska nie zginęła, że żyje, że odrodziła się tu, w Warszawie. Niemcy i towarzyszące im oddziały kolaboranckie odpowiedziały na ten akt odwagi z niezwykłą brutalnością".
"To upamiętnienie jest naszym wspólnym obowiązkiem, ku przestrodze dla przyszłych pokoleń. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy angażują się w udokumentowanie i upamiętnienie rzezi Woli. Jak co roku, ulicami Woli przejdzie Marsz Pamięci. Dziękuję wolontariuszom, którzy złożą kwiaty i zapalą znicze w miejscach, gdzie przed siedemdziesięciu czterema laty mordowano Polaków. Oby nigdy więcej nie doszło do podobnej tragedii, a nasza Ojczyzna, tak bardzo doświadczona w ubiegłym stuleciu, mogła cieszyć się pokojem i wolnością. Chylimy dziś czoła przed ofiarami rzezi Woli i wszystkimi mieszkańcami stolicy zamordowanymi przez Niemców w czasie okupacji. Niech ci, którzy oddali życie za Polskę, odpoczywają w pokoju" - zakończył prezydent