Może ich ofiara nauczy nas szacunku dla władzy

Rozmowa: ks. dr Sławomir Szczepaniak, filozof, kościół św. Marcina w Warszawie

Publikacja: 13.04.2010 04:24

Pewnych pytań nie stawia się nawet Bogu – powiedział abp Kazimierz Nycz. A jednak: dlaczego Bóg dopuścił do tragedii pod Smoleńskiem?

ks. dr Sławomir Szczepaniak:

Człowiek, starając się zrozumieć wydarzenia, tworzy na ich temat teorie, które mają zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa. Pan Bóg w Biblii proponuje człowiekowi, by nie tyle rozważał przyczynę wydarzeń, ile zastanawiał się, do czego nas wzywają.

Do czego?

Mają nas mobilizować do działania. Przekształcać nasze życie.

Ale za cenę aż takich ofiar jak pod Smoleńskiem?

Wezwanie Boga do przekształcania życia jest nieustanne. Czasem jednak człowiek jest tak zaślepiony, zapamiętały w swoim sposobie myślenia, że nic do niego nie dociera. Niczego nie słyszy.

To byłoby jednak okrutne, gdyby taka ofiara miała być potrzebna, by usłyszeć Boga.

Spójrzmy na to inaczej: ponieważ to się stało, to co z tego dla mnie wynika dzisiaj. Jakie wezwanie. Ja też w tej katastrofie straciłem kogoś bliskiego...

Kogo?

Ks. Ryszarda Rumianka, mojego wychowawcę, profesora, rektora UKSW i chyba mogę powiedzieć, przyjaciela. Kiedyś w innej katastrofie straciłem innego przyjaciela. Jedyny sens, który w tych śmierciach odnalazłem, to była mobilizacja do działania: skoro oni odeszli, to ja muszę żyć za dwóch, za trzech.

Ale jak żyć?

Tak jak oni by tego pragnęli, czyniąc dobro. Każda próba wytłumaczenia śmierci i cierpienia, tworzenia teorii na ich temat prowadzi do usprawiedliwienia zła, do stwierdzenia, że stanowi ono część harmonii świata.

A co z przykładem cierpienia Chrystusa, do którego ciągle się odwołujemy?

Cierpienie Chrystusa nie jest teorią usprawiedliwiającą istnienie zła, ale przykładem zwyciężania zła przez miłość, przebaczenie i dar z samego siebie. Bo jeśli wytłumaczę racjonalnie zło, to przestaje być ono złem i mogę powiedzieć, że ono mnie nie dotyczy. Jedyną odpowiedzią na problem śmierci, zła, cierpienia jest działanie poprzez realizowanie dobra i tworzenie więzów przyjaźni, miłości z innymi. Jest to dla nas zadanie.

Może jednak śmierć pod Smoleńskiem była potrzebna, by wywalczyć oddanie sprawiedliwości tym, którzy zginęli w Katyniu 70 lat temu?

Prawdą jest, że ta ofiara już przynosi owoce na drodze pojednania polsko-rosyjskiego, rozgłoszenia w świecie prawdy o Katyniu. Ale nie stało się to w tym celu, bo to by oznaczało rzecz straszną: że Pan Bóg nie liczy się z życiem człowieka, a poświęca je dla ideologicznych celów. Nie. Pierwsze jest życie człowieka.

Ta śmierć, jak ksiądz powiedział, jest dla nas zadaniem czynienia dobra. W tych dniach widzimy dużo dobra we wzajemnych relacjach. Ale co z tego zostanie?

Od momentu katastrofy słyszę, że to byli wspaniali ludzie, niedoceniani za życia. Dlaczego w naszym życiu publicznym istnieje tyle podejrzliwości i oskarżeń? Może ta ofiara nauczy nas wreszcie szacunku, uznania i zaufania dla przedstawicieli państwa, nauczy, że to jest nasza władza. Daj Boże, chciałbym, abyśmy wszyscy poczuli wreszcie związek z instytucjami życia państwowego, bo tej jedności zawsze nam brakowało.

-rozmawiała Ewa K. Czaczkowska

Pewnych pytań nie stawia się nawet Bogu – powiedział abp Kazimierz Nycz. A jednak: dlaczego Bóg dopuścił do tragedii pod Smoleńskiem?

ks. dr Sławomir Szczepaniak:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!