Na awans jeszcze za wcześnie

Grała Europa. Holendrzy, Hiszpanie i Anglicy coraz bliżej przyszłorocznych finałów w RPA. Francuzi nadal walczą

Publikacja: 02.04.2009 04:31

Francja - Litwa

Francja - Litwa

Foto: AFP

[link=http://www.rp.pl/artykul/12,285412.html][b]Argentyna rozgromiona w Boliwii[/b][/link]

Holendrzy zrobili wszystko, co w ich mocy, by awansować już w tym tygodniu. Mieli cieszyć się z awansu jako pierwsi, strzelili bez problemów cztery bramki Macedonii i czekali na informacje z Glasgow. Te do 65. minuty były dobre, bo Szkoci, na których ciosy spadały ostatnio seriami, remisowali z Islandią. Podnieśli się jednak jeszcze raz dzięki Stevenowi Fletcherowi. Na bezpośredni awans nie mają już szans, ale może powalczą o niego w barażach.

Holendia jest już poza zasięgiem rywali, wygrała wszystkie mecze, podobnie jak Anglicy i Hiszpanie. Fabio Capello miał przed meczem z Ukrainą spory ból głowy. Kontuzje wykluczały z gry kolejnych napastników, ale trener Anglików zawsze może liczyć na Stevena Gerrarda i Johna Terry’ego. Pierwszy był jak zwykle czołową postacią drużyny, drugi strzelił zwycięską bramkę.

Pytanie, kto zatrzyma Hiszpanię, jest nadal aktualne. Mistrzowie Europy w środę przedłużyli serię spotkań bez porażki do 31, choć długo wydawało się, że Turcy są na dobrej drodze, by im tę zabawę zepsuć.

Piłkarzy Vicente del Bosque zwycięstwa jednak nie nudzą. To w Stambule zawdzięczają zawodnikom Liverpoolu. Xabi Alonso wykorzystał rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Ibrahima Uzulmeza, a w doliczonym czasie nadzieje gospodarzom odebrał Albert Riera.

Turkom pozostała tylko walka o drugie miejsce. Na razie wiceliderem jest rewelacyjna Bośnia i Hercegowina, która tym razem pokonała Belgię 2:1 po golach Edina Dzeko.

Bohaterem Francuzów jest Franck Ribery. Pomocnik Bayernu Monachium zdobył obie bramki w meczach z Litwą: jedną w sobotę, jedną w środę, obie niezwykle ważne. Sześć punktów, choć wymęczone, pozwoliło Francuzom awansować na drugą pozycję.

Włosi utrudnili sobie życie już na starcie. Nie minęło pięć minut, a musieli pożegnać się z Giampaolo Pazzinim. Napastnik Sampdorii opuścił boisko za uderzenie łokciem Johna O’Shea, mimo że nie zrobił tego celowo. Krew na twarzy obrońcy Irlandii była jednak wystarczającym powodem dla sędziego Wolfganga Starka.

Po golu Vincenzo Iaquinty Włosi prowadzili do 89. minuty, gdy wyrównującą bramkę zdobył Robbie Keane. Mecz w Bari rozpoczął się od piosenek krytykujących Marcelo Lippiego, który nie znalazł miejsca w reprezentacji dla urodzonego w tym mieście Antonio Cassano.

Autopromocja
Orzeł Innowacji

Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.

WEŹ UDZIAŁ

[link=http://www.rp.pl/artykul/12,285412.html][b]Argentyna rozgromiona w Boliwii[/b][/link]

Holendrzy zrobili wszystko, co w ich mocy, by awansować już w tym tygodniu. Mieli cieszyć się z awansu jako pierwsi, strzelili bez problemów cztery bramki Macedonii i czekali na informacje z Glasgow. Te do 65. minuty były dobre, bo Szkoci, na których ciosy spadały ostatnio seriami, remisowali z Islandią. Podnieśli się jednak jeszcze raz dzięki Stevenowi Fletcherowi. Na bezpośredni awans nie mają już szans, ale może powalczą o niego w barażach.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!