Czego Polacy nie wiedzą o wyborach

Większość badanych zapewnia, że pójdą do urn nawet na urlopie. Eksperci wątpią i martwią się, że wyborcy nie znają nawet godzin głosowania

Publikacja: 15.06.2010 02:20

Czego Polacy nie wiedzą o wyborach

Foto: copyright PhotoXpress.com

„Zagrożenia dla frekwencji w wyborach prezydenckich” zbadał Instytut Spraw Publicznych.

Aż 75 proc. ankietowanych stwierdziło, że wyjazd na urlop nie uniemożliwi im oddania głosu w ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich (4 lipca). Wakacyjny wyjazd przeszkodzi w głosowaniu 23 proc. – Te wyniki nie są zatrważające, ale pokazują, że pewien problem istnieje – mówi „Rz” dr Jacek Kucharczyk, dyrektor ISP.

Aż 40 proc. Polaków w wieku powyżej 50 lat jest gotowych zrezygnować z urlopu, by wziąć udział w wyborach. W grupie wiekowej 18 – 24 lata taką deklarację złożyło zaledwie 5 proc. – Niestety, widać wyraźnie, że młodzi nie przywiązują zbyt wielkiej wagi do głosowania – komentuje Kucharczyk.

[wyimek]40 proc. osób w wieku powyżej 50 lat jest gotowych zrezygnować z urlopu, by zagłosować[/wyimek]

Jego zdaniem dużo bardziej niepokojące są inne odpowiedzi. Tylko 37 proc. bowiem wiedziało, że głosowanie odbywa się w godzinach od 6 do 20. Aż 48 proc. jest przekonanych, że będzie mogło oddać głos do godziny 21 lub 22. – Jeśli 20 czerwca będzie ładna pogoda, to może się okazać, że wiele osób się na głosowanie spóźni, ponieważ np. w niedzielę wyjedzie z miasto – martwi się dr Kucharczyk.

Skąd to błędne przekonanie? – W PRL można było głosować aż do godz. 22, więc być może część osób się do tego przyzwyczaiła. Do tego np. w ostatnich wyborach do europarlamentu też głosowano do tej godziny – tłumaczy dr Artur Wołek, politolog z PAN.

Niepokoić może też fakt, że zaledwie 22 proc. badanych wie, iż w tych wyborach osoby niepełnosprawne i starsze powyżej 75. roku życia mogą głosować przez pełnomocnika. W grupie powyżej 60. roku życia o instytucji pełnomocnika wie zaledwie 16 proc. ankietowanych.

22 proc. z biorących udział w sondażu ISP było błędnie przekonanych, że w wyborach prezydenckich będzie mogło zagłosować przez Internet.

– Ludzie nie interesują się tymi sprawami. Potrzebna jest wszechstronna akcja informacyjna, którą powinno podjąć państwo – uważa dr Wołek.

Na szczęście aż 69 proc. badanych wiedziało, że by głosować poza miejscem zamieszkania, musi pobrać zaświadczenie z urzędu gminy albo dopisać się do spisu wyborców w innym miejscu.

Badanie SMG/KRC na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych przeprowadzone 28 – 31 maja 2010 r. na 1000-osobowej próbie dorosłych Polaków.

„Zagrożenia dla frekwencji w wyborach prezydenckich” zbadał Instytut Spraw Publicznych.

Aż 75 proc. ankietowanych stwierdziło, że wyjazd na urlop nie uniemożliwi im oddania głosu w ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich (4 lipca). Wakacyjny wyjazd przeszkodzi w głosowaniu 23 proc. – Te wyniki nie są zatrważające, ale pokazują, że pewien problem istnieje – mówi „Rz” dr Jacek Kucharczyk, dyrektor ISP.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!