[b]Rz: Coraz więcej sprawców maltretowania i bestialskiego zabijania zwierząt staje przed sądem. Dlaczego tak wielu ludzi znęca się nad zwierzętami?[/b]
[b] Joanna Kosińska:[/b] Spraw dotyczących znęcania się nad zwierzętami nie przybyło. Kiedyś na przykład dzieci malowały psy farbą olejną, a kota wrzucały w rynnę. Teraz te sprawy po prostu częściej są nagłaśniane i ujawniane. Dawniej nie było tak wielu organizacji zajmujących się maltretowanymi zwierzętami.
[b]Skąd w ludziach bierze się agresja wobec zwierząt?[/b]
Przede wszystkim ze sposobu wychowania. Żyjemy w kulturze, w której zwierzę ma służyć człowiekowi, i w związku z tym jest traktowane jako coś gorszego. Nie uczymy dzieci, że zwierzęta także cierpią i czują. Podobnie jest w aspekcie prawnym. Gdy ktoś skrzywdzi człowieka, musi za to odpowiedzieć. Ale jeżeli ktoś skrzywdzi psa, to szkodliwość czynu jest uznawana za znikomą. Lekarz ludzki ponosi odpowiedzialność za pacjenta, a weterynarz nie.
[b]A może na zwierzętach zwyczajnie łatwiej odreagować złość? [/b]