Agnieszka Czujkowska, szefowa ptasiego azylu, w logo, które wczoraj zwyciężyło w konkursie na nowy symbol lecznicy, widzi właśnie pingwina.
– Różne są skojarzenia. Ludzie w tym widzą nawet gila. Ale projektant miał na myśli pisklę ptaka w ogóle – dodaje Zbonikowska.
Logo dla budowanej właśnie na tyłach hipopotamiarni lecznicy zaprojektował znany grafik Jerzy Desselberger. Ma na swoim koncie m.in. serię znaczków pocztowych: „Ptaki chronione", „Ptaki łowne", „Sokoły", logo Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (jest nim ptak raniuszek). To także ilustrator książek przyrodniczych, ornitolog, twórca prywatnego azylu dla ptaków, który założył w swoim mieszkaniu przy ul. Czerniakowskiej. Dość napisać, że dyrektor zoo, także ornitolog i wieloletni szef azylu przy ul. Ratuszowej, w przedmowie do swojej książki „Hodowla ptaków ozdobnych" nazywa Jerzego Desselbergera mistrzem. To właśnie przy ul. Czerniakowskiej Andrzej Kruszewicz wymyślił azyl w zoo.
– Jestem pewna, że nowy symbol szybko stanie się rozpoznawalny. Proszę sobie wyobrazić samochód z tym logo na drzwiach, gdy jedzie po chorego ptaka. Od razu będzie wiadomo, że to z naszego azylu – dodaje Ewa Zbonikowska.