Pół godziny po północy pocisk z granatnika RPG-26 wybił ponadpółmetrową dziurę na ostatniej, trzeciej kondygnacji polskiego konsulatu w Łucku. Około 10 rano kilkaset osób próbowało zamknąć dojazd od ukraińskiej strony do przejścia w Rawie Ruskiej.
Według informacji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą" granat trafił w część mieszkalną konsulatu, tuż nad pomieszczeniem, w którym spał jeden z pracowników. Przybyła jeszcze w nocy ukraińska policja i oficerowie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy znaleźli w środku resztki pocisku. Nie potwierdziła się natomiast informacja, że pod płotem konsulatu porzucono samą ręczną wyrzutnię.