Koronawirus to test na etykę i odpowiedzialność w biznesie. Przykład galopujących cen za maski, lateksowe rękawiczki, środki odkażające, materiały niezbędne dla ochrony najsłabszych i najbardziej zagrożonych to najbardziej wymowny przykład, że coś jest nie tak.
Utraciliśmy empatię, a wraz z nią zdolność widzenia ryzyk i zagrożeń. Nie utraciliśmy jedynie apetytu na posiadanie i zagarnianie. W obliczu epidemii, podobnie jak w obliczu kryzysu klimatycznego, maksymalizacja zysku wciąż jest najważniejsza. Moralność, zwykła przyzwoitość przegrywa z chciwością. Z chciwością przegrywają też przyszłe pokolenia. Zostawimy im ziemię w znakomicie gorszym stanie i wydaje się, że światowy biznes niespecjalnie się tym przejmuje. Liczy się tu i teraz, a po nas to choćby potop.