Ważnym rynkiem eksportowym dla polskich firm jest Skandynawia. Eksport do Szwecji wyniósł w ubiegłym roku przeszło 4,9 mld euro i zwiększył się o ponad 200 mln euro w porównaniu z rokiem 2014. Także w Danii polskie firmy zwiększyły sprzedaż swoich towarów: z 2,7 mld euro w roku 2014 do 2,9 mld euro w roku 2015. Spadek odnotowaliśmy w przypadku Norwegii: ubiegłoroczny eksport wart był 2,49 mld euro, podczas gdy rok wcześniej było to 2,78 mld euro. Także w Finlandii ubiegły rok okazał się dla polskich eksporterów słabszy: polski eksport wyniósł 1,35 mld euro w porównaniu z 1,4 mld euro rok wcześniej.
Trudni klienci
Według Roberta Antczaka, dyrektora sprzedaży produktów bankowości korporacyjnej Banku Zachodniego WBK, Skandynawia jest specyficznym kierunkiem eksportowym. I z wielu przyczyn niełatwym: – Konsumenci ze względu na dochody i wysoki poziom życia są bardzo wymagający. Oczekują najwyższej jakości, są przywiązani do certyfikatów i innego typu potwierdzeń standardów produkcji. Ponadto kraje te są dość mocno przywiązane do rodzimych marek lub do marek obcych, ale takich, które są już tam obecne od dawna – twierdzi Antczak.
Chętnych nie brakuje
Problemem jest także występujący w Skandynawii protekcjonizm. Przykładem może być Dania. Zdaniem Darii Łapczyńskiej, prezesa spółki Energo Natura, z tego powodu wielu polskim firmom trudno nawiązać tam kontakty biznesowe. Mimo to zainteresowanie rynkami skandynawskimi jest wśród polskich producentów znaczne. – Jesteśmy po pierwszych konferencjach trzeciego cyklu Programu Rozwoju Eksportu. Gdy pytamy eksporterów o najciekawsze z ich perspektywy rynki ekspansji, kraje skandynawskie są zawsze wysoko, szczególnie w regionach mogących wykorzystywać łatwy dostęp do transportu morskiego – twierdzi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu w BZ WBK. Jego zdaniem atutem krajów skandynawskich jest także fakt, że przedsiębiorcy z tego regionu to jedni z najbardziej rzetelnych płatników.
Według Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, w ekspansji na skandynawskie rynki powinniśmy wykorzystywać dziedziny, w których jesteśmy w europejskiej czołówce. – To budownictwo mieszkaniowe, produkcja materiałów budowlanych czy technologie ochrony środowiska – mówi Majman. Wykorzystuje to w swojej ekspansji mała, technologiczna firma Izodom, produkująca energooszczędne materiały budowlane. W krajach skandynawskich najpierw szuka lokalnych firm budowlanych, z którymi zaczyna współpracę.
Potem Grenlandia
– Uczymy się rynku: jak on wygląda, jakie ma wymagania, jak nasze produkty zachowują się w tamtych warunkach. W ciągu pięciu lat zdążyliśmy zbudować sobie ciekawe referencje – relacjonuje wiceprezes Izodomu Jakub Wójcik. Potem przychodzi czas na budowanie rynku. W Finlandii na tyle się powiększył, że Izodom myśli o uruchomieniu tam własnej linii produkcyjnej, by zaoszczędzić na transporcie materiałów. – Chcemy tam powołać spółkę córkę, która produkowałaby nasze elementy – tłumaczy Wójcik. Izodom przymierza się także do budowy domów w Grenlandii.