Obowiązkowa publikacja danych niefinansowych przez ok. 300 dużych firm w Polsce dla wielu z nich będzie stanowić spore wyzwanie, które jednak może też przynieść wiele korzyści, i to nie tylko wizerunkowych. O tych wyzwaniach i korzyściach rozmawiali podczas debaty „Rzeczpospolitej" przedstawiciele administracji państwowej, organizacji pozarządowych i biznesu.
Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że nowe regulacje są przyjazne dla firm. – Już sama dyrektywa w sprawie ujawniania informacji niefinansowych jest aktem prawnym bardzo przyjaznym dla jednostek. Wprawdzie każde państwo członkowskie musiało ją implementować, ale poprzez zawarte w dyrektywie opcje do wyboru można było stworzyć przepisy, które bardziej lub mniej restrykcyjnie podchodzą do zagadnień związanych z raportowaniem informacji niefinansowych i informacji o polityce różnorodności – podkreślała Joanna Dadacz, dyrektor Departamentu Rachunkowości i Rewizji Finansowej w Ministerstwie Finansów, które było odpowiedzialne za wdrożenie dyrektywy do polskiego prawa.
Jak zaznaczała, prace legislacyjne poprzedzono konsultacjami społecznymi w formie ankiety skierowanej m.in. do jednostek objętych regulacjami. Resort finansów skorzystał też z zaleceń Ministerstwa Rozwoju, gdzie specjalny zespół pracował nad wytycznymi dla MF ws. implementacji dyrektywy do polskiego porządku prawnego.
Zachęta do odpowiedzialności
Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że nowe regulacje obejmą na poziomie jednostkowym oraz skonsolidowanym ok. 300 jednostek, natomiast raportowanie dotyczące polityki różnorodności będzie dotyczyło ok. 150 dużych spółek giełdowych. Joanna Dadacz zaznaczała, że wiele jednostek objętych nowymi obowiązkami już wcześniej dobrowolnie ujawniało informacje niefinansowe, zdając sobie sprawę, że ich raportowanie stanowi swoistą wizytówkę firm, ważną dla inwestorów. Dlatego też ministerstwo nie wprowadziło sztywnych przepisów dotyczących formy raportowania, a ponadto zgodnie z wymogami dyrektywy wprowadziło dowolność wyboru standardów raportowania. Wdrożyło też zasadę comply or explain, według której jeśli firma nie stosuje danej polityki, to musi wyjaśnić, dlaczego tak zdecydowała.
– Wydaje nam się, że elastyczność w przepisach będzie sprzyjała temu, by odbiorcy podchodzili do nich w sposób odpowiedzialny – podkreślała Dadacz.