"Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają” napisał Szekspir w „Jak wam się podoba”, nawiązując do teorii Platona. Bez zrozumienia tej koncepcji trudno pojąć, co się dzieje obecnie w Polsce i dlaczego w aferze wizowej opozycja używa niewłaściwego języka.
Wg Platona świat jest zabawką w rękach Boga – Demiurga, który ustawia wszystko jak reżyser w teatrze, obsadzając kogo zechce w jakiejkolwiek roli. W polityce – zwłaszcza w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego, pilnego ucznia Stanisława Ehrlicha, propagatora koncepcji o prymacie woli politycznej nad prawem – Demiurgiem jest polityk o dostatecznie silnej woli, który potrafi obsadzić siebie i innych w wygodnych dla niego i w zasadzie dowolnych rolach. Jeśli reżyseria teatralna będzie dostatecznie dobra, aktorzy zagrają role nawet wbrew swej woli i swojemu interesowi, ponieważ przeciw nim samym zostaną wykorzystane ich własne cechy – emocje, instynkt, doświadczenie. A zwłaszcza doświadczenie sukcesu – tyle że przeszłego i odniesionego w innych warunkach, co spowoduje, że reagując – użyją niewłaściwego języka.