Polska waluta nie straciła wigoru po zeszłotygodniowym umocnieniu, zyskując w stosunku do najważniejszych walut. W poniedziałek po południu kurs euro obniżył się do 4,18 zł. Złoty nie był tak mocny względem wspólnej waluty od 2018 roku. Spadek pogłębił także kurs franka szwajcarskiego, za którego po południu płacono blisko 4,45 zł. Mniej trzeba także płacić za dolara, który w odniesieniu do złotego lekko stracił schodząc do poziomu 4,05 zł.

Plan ogłoszony przez Donalda Tuska umocnił złotego

Tym razem za umocnieniem złotego stały przede wszystkim czynniki lokalne, w postaci ogłoszenia przez rząd nowego planu gospodarczego dla Polski. Uwagę zwróciło nastawienie rządu na nowe inwestycje w polską gospodarkę przy wsparciu funduszy UE i prorynkowe projekty. To niewątpliwie zostało bardzo pozytywnie odebrane przez inwestorów zwiększając zaufanie zagranicznego kapitału do naszego rynku.

Pozytywny efekt nieco ograniczały czynniki globalne. Główną przeszkodą był umacniający się dolar na globalnym rynku wspierany kolejnymi doniesieniami dotyczącymi wprowadzenia przez nowego prezydenta USA kolejnych ceł m. in. w handlu stalą i aluminium. Spokojnie spać nie mogą także kraje, które wcześniej wprowadziły cła na amerykańskie produkty, na które Trump chce nałożyć cła odwetowe.