W godzinach popołudniowych kurs euro do złotego utrzymał się blisko 4,35 zł, mając spory problem z zejściem poniżej tego poziomu. Niewielkie zmiany dotyczyły także dolara, który w poniedziałek ustabilizował się w pobliżu 4,02 zł. W godzinach porannych złoty wyraźnie zyskiwał względem franka, ale po południu nic z tej przewagi już nie zostało i notowania szwajcarskiej waluta wróciły do ok. 4,65 zł.

Notowania złotego pod presją

Poniedziałkowa stabilizacja złotego niestety nie świadczy najlepiej o nastawieniu inwestorów do naszej waluty, która od kilku tygodni pozostaje pod presją niekorzystnych czynników globalnych, a od niedawna także i lokalnych.

- Polska waluta dalej pozostaje słaba, widać presję otoczenia (wybory w USA, słabość strefy euro), oraz czynniki krajowe (słabe dane o sprzedaży detalicznej i ich kontekst odnośnie cięć stóp przez RPP). W tym tygodniu mamy ważne dane z USA, które wpłyną na dolara. Gdyby ten lekko się skorygował, to złoty mógłby na chwilę złapać oddech. Niemniej średnio i długo-terminowe perspektywy zaczynają wyglądać mało ciekawie – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.