Czy SNB powstrzyma umocnienie franka?

Silna waluta staje się problemem nastawionych na eksport koncernów ze Szwajcarii. Część analityków twierdzi jednak, że Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) jeszcze się wstrzyma z interwencją walutową.

Publikacja: 01.10.2024 05:46

Czy SNB powstrzyma umocnienie franka?

Foto: Adobe Stock

Za 1 dolara płacono w poniedziałek po południu 0,843 franka. Notowania szwajcarskiej waluty były więc tylko o 1 centyma wyższe niż w dołku z końca zeszłego roku. W relacji do euro notowania franka były natomiast nieco bardziej oddalone od rocznego minimum. Jedno euro kosztowało bowiem w poniedziałek 0,944 franka. W sierpniu kurs sięgał prawie 0,93 franka, a w dołku z przełomu roku wynosił 0,921 franka za 1 euro. Część analityków spodziewa się jednak, że w nadchodzących miesiącach kurs może zbliżyć się do 0,90 franka za 1 euro. Oznaczałoby to, że szwajcarska waluta stałaby się najsilniejsza od 2015 r.

Za takim scenariuszem opowiadają się m.in. analitycy JPMorgan Chase oraz BNY Mellon. Tymczasem mediana prognoz analityków, zebranych przez agencję Bloomberga, sugeruje, że na koniec 2024 r. za 1 euro będzie płaciło się 0,95 franka, a najbardziej „niedźwiedzie” prognozy dla szwajcarskiej waluty (autorstwa m.in. strategów Banco Santander) mówią o 1 franku za 1 euro.

Wolne tempo obniżek stóp procentowych

Co miałoby przemawiać za ewentualnym dalszym umocnieniem franka? Przede wszystkim polityka Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB). W tym roku obciął on swoją główną stopę procentową już trzykrotnie, łącznie o 75 pkt baz., do poziomu 1 proc. Zapowiedział kolejne cięcia, ale przestrzeń do nich jest niewielka, a ich tempo nie będzie duże, gdyż SNB podejmuje decyzje w sprawie stóp raz na kwartał.

Analitycy spodziewają się więc, że do połowy 2025 r. może on obniżyć główną stopę jeszcze łącznie o 60 pkt baz. Średnio oczekują też, że w tym czasie Europejski Bank Centralny obetnie stopy łącznie o 150 pkt baz. EBC zaczął cięcia później niż SNB (dokonał ich dwukrotnie, obniżając stopę depozytową łącznie o 50 pkt baz., do poziomu 3,5 proc.). Może on jednak dokonywać kolejnych cięć częściej niż bank centralny Szwajcarii. To powinno osłabiać euro, a wzmacniać franka.

Umocnienie franka może jednak działać na niekorzyść gospodarki szwajcarskiej, gdyż uderza w zyski tamtejszych eksporterów. Przedstawiciele sektora eksportowego apelowali już do SNB, by „szybko” przeciwdziałał aprecjacji narodowej waluty. Czy dojdzie więc do interwencji na rynku? Część analityków uważa, że SNB z nią poczeka. Najpierw będzie korzystał z narzędzi takich jak obniżki stóp. – Bezpośrednia sprzedaż franków miałaby sens, gdyby stopa procentowa została obcięta do zera. Wcześniej byłoby to marnowanie amunicji – twierdzi Geoff Yu, strateg BNY Mellon. Jego zdaniem na koniec roku za 1 euro będzie się płaciło 0,92 franka. – Szwajcarski Bank Narodowy preferuje kontynuowanie obniżek stóp procentowych, zanim sięgnie po znaczące zakupy obcej waluty w ramach interwencji foreksowej – uważa Meera Chandan, szefowa działu globalnej strategii walutowej w JPMorgan Chase. Prognozuje, że na koniec obecnego roku 1 euro będzie kosztowało 0,90 franka szwajcarskiego.

Czytaj więcej

Szwajcaria i Włochy zmieniają przebieg granicy. To skutek zmian klimatu

Niektórzy eksperci twierdzą, że SNB sięgnie po werbalne interwencje, by osłabić franka. – Skutki interwencji werbalnych zwykle jednak są coraz słabsze, dopóki nie nastąpi właściwa interwencja walutowa. Możemy mieć więc do czynienia w nadchodzących tygodniach z grą w kotka i myszkę pomiędzy SNB a rynkiem – prognozuje Jane Foley, szefowa działu strategii walutowej w Rabobanku.

Złoty jeszcze zyska?

Za 1 franka płacono w poniedziałek po południu 4,538 zł. Kurs był więc na podobnym poziomie jak na początku września. Jest on zwykle w bardzo dużym stopniu zależny od notowań euro do franka, a także od ogólnego nastawienia inwestorów do europejskich rynków wschodzących (w okresach niepokojów na rynkach frank często zyskuje wobec złotego, bo jest traktowany jako waluta z tzw. bezpiecznej przystani). W tegorocznym dołku, osiągniętym w maju, za 1 franka płacono nieco ponad 4,28 zł. Złoty był wówczas najmocniejszy wobec szwajcarskiej waluty od okresu bezpośrednio poprzedzającego rosyjską inwazję na Ukrainę. 12 miesięcy temu notowania przekraczały natomiast poziom 4,82 zł za 1 franka. Kurs szwajcarskiej waluty ostatnim razem był poniżej 4 zł pod koniec 2019 r., a w szczycie z 2022 r. chwilowo był powyżej 5 zł.

– Nasze prognozy mówią o stabilizacji EUR/PLN, która pozwoli na spadek kursu franka do 4,43 na koniec kolejnego kwartału i w okolice 4,30 w połowie 2025 r. Należy spodziewać się, że będzie to rwany ruch, okresowo przerywany wybuchami awersji do ryzyka na światowych rynkach – twierdzi Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Za 1 dolara płacono w poniedziałek po południu 0,843 franka. Notowania szwajcarskiej waluty były więc tylko o 1 centyma wyższe niż w dołku z końca zeszłego roku. W relacji do euro notowania franka były natomiast nieco bardziej oddalone od rocznego minimum. Jedno euro kosztowało bowiem w poniedziałek 0,944 franka. W sierpniu kurs sięgał prawie 0,93 franka, a w dołku z przełomu roku wynosił 0,921 franka za 1 euro. Część analityków spodziewa się jednak, że w nadchodzących miesiącach kurs może zbliżyć się do 0,90 franka za 1 euro. Oznaczałoby to, że szwajcarska waluta stałaby się najsilniejsza od 2015 r.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Materiał Promocyjny
Sieci, czyli wąskie gardło transformacji energetycznej
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Waluty
Miły złego początek złotego
Waluty
Złoty wsparty słabszym dolarem i inflacją
Waluty
Złoty bez reakcji na amerykańskie dane