Co prawda dzisiaj kalendarz makroekonomiczny jakoś wybitnie nie rozpieszczał inwestorów, ale rynek walutowy wykorzystał ten fakt do osłabienia dolara, a skorzystał na tym też złoty. Nasza waluta już od dłuższego czasu imponuje siłą, a dzisiaj po raz kolejny potwierdziła, że nie jest to dzieło przypadku.
Czytaj więcej
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) przygotowała grunt pod tworzenie funduszy ETF bezpośrednio inwestujących w ether, drugą co do znaczenia walutę cyfrową.
Po południu za dolara trzeba było płacić 3,92 zł, czyli o około 0,5 proc. mniej niż wczoraj. Nasza waluta umacniała się także wobec euro, które w drugiej części dnia było wyceniane na 4,25 zł, czyli o 0,2 proc. mniej niż wczoraj. Tak, jak zostało to wspomniane na początku, piątkową siłę złotego trzeba wiązać z tym, co działo się z dolarem na globalnym rynku. Znów zadziałała prawidłowość mówiąca o tym, że słabszy dolar to mocniejszy złoty.
Ethereum w centrum uwagi
W piątek rynek walutowy bardziej jednak skoncentrował się na wydarzeniach związanych z kryptowalutami. Najważniejsza informacja jest taka, że amerykański nadzór zatwierdził ETF-y na ethereum. Na razie jeszcze nie zostały one dopuszczone do obrotu, ale bez wątpienia jest to kolejny istotny krok dla całego rynku krypto. Co ciekawe jednak ehthereum w piątek po południu traciło ponad 4 proc.
— Na rynku nie widać nazbyt optymistycznej reakcji. Ma to związek z tym, że ruch wykonał się już na początku tego tygodnia, ale też z faktem, że realnie fundusze ETF na ethereum nie ruszą wcześniej, niż za kilka tygodni ze względu na kwestie proceduralne i techniczne dotyczące ich notowań na giełdzie — wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.