Wtorkowy poranek na rynku walutowym przyniósł nieznaczne osłabienie naszej waluty. Po ostatniej aprecjacji, korekta była jednak czymś naturalnym, a poza tym ruch rynkowy nie był zbyt wielki. Inwestorzy we wtorek czekali jednak na dane dotyczące inflacji w USA. To one miały być kluczowym punktem dnia i faktycznie tak było. Po ich publikacji mieliśmy mocne ruchy na rynku walutowym. Ucierpiał na nich złoty.
Inflacja w USA okazała się bowiem wyższa od oczekiwań. Amerykańska inflacja konsumencka wyhamowała z 3,4 proc. w grudniu do 3,1 proc. w styczniu, ale analitycy średnio prognozowali, że zejdzie ona do 2,9 proc. Sporym rozczarowaniem okazała się inflacja bazowa. Pozostała na poziomie 3,9 proc., podczas gdy średnio oczekiwano, że wyniesie 3,7 proc.