W poniedziałek rano kurs dolara spadł do poziomu 4,03 zł. Równocześnie nieco więcej trzeba płacić za franka szwajcarskiego, który kosztuje ponad 4,59 zł oraz euro wyceniane na ok. 4,34 zł.
Inwestorzy przychylniejszym okiem spojrzeli na waluty z naszego regionu, które poprzedniego tygodnia nie mogą zaliczyć do udanych. Wszystko za sprawą umocnienia dolara, który wrócił do łask w związku z rewizją oczekiwań związanych z pierwszą obniżką stóp procentowych w USA. Tymczasem w poniedziałkowy poranek amerykańska waluta lekko traci. W przypadku złotego istotne mogą być także czynniki krajowe związane ze zmianą rządu.