Czy roboty będą zabijać ludzi? Pytanie staje się zasadne jak nigdy dotąd – autonomiczna broń wychodzi bowiem z cienia i już widać pierwsze oznaki nowego wyścigu zbrojeń.
Chiny pokazały samolot myśliwski, który dysponując niezwykłą prędkością i potężnym uzbrojeniem, ma w razie potrzeby przebijać się w przestrzeń kosmiczną i tam prowadzić działania bojowe. Ale pojawiły się wątpliwości.
To pierwszy w pełni autonomiczny dron, który nie wymaga konfiguracji ani obsługi pilota. Stoi za nim start-up z Krakowa, który chce zrewolucjonizować operacje obronne i ratunkowe.
Drony to technologia, której rozwój, za sprawą wojny, ostro przyspiesza. Dowodzą tego latający miotacz płomieni Dracaris i najnowszy ukraiński minibombowiec. Ale przybywa też ratujących życie rozwiązań.
Mało kto mógł przypuszczać, że stworzone przez firmę Boston Dynamics słynne robopsy zapoczątkują całą rasę maszyn, które zrewolucjonizują sposób prowadzenia wojny.
Konflikt między Chinami a Tajwanem może być pierwszym w historii, w którym na wielką skalę wykorzystane zostaną autonomiczne morskie drony: nawodne i podwodne.
To już nie jest science fiction. Waszyngton przyznał, że wysłał za granicę broń laserową, by chroniła żołnierzy przed dronami. Mówi o „wysokiej skuteczności”. Jeden typ lasera jest szczególnie przydatny.
Pentagon przyznała firmie Palantir Technologies kontrakt o wartości 480 mln dol. na prace nad projektem o nazwie Maven Smart System. AI zidentyfikuje i wskaże cele na podstawie danych z radarów, czujników, smartfonów i mediów społecznościowych.
Internet obiegła informacja o konieczności oddawania aut terenowych na rzecz wojska. Nie należy popadać w emocje - wojsko od dziesiątek lat prowadzi tego typu inwentaryzację, a z naszych pojazdów skorzysta tylko w przypadku mobilizacji.