Rzeczpospolita: Rosyjscy najemnicy z tzw. Grupy Wagnera pojawili się w Republice Środkowoafrykańskiej. Kim są współcześni najemnicy?
Wojciech Jagielski: Ci, których dziś przywykliśmy nazywać najemnikami, działają w wielkich, prywatnych firmach ochroniarskich, przypominających międzynarodowe korporacje. Kiedyś wyglądało to inaczej. W Afryce w latach 60. wystarczyło skrzyknąć pół tuzina dawnych koleżków, którzy doświadczenie bojowe zdobywali na II wojnie światowej. Walczyli tam żołnierze brytyjscy i niemieccy. Wśród nich znalazł się również Polak – pilot Dywizjonu 303 Jan Zumbach. Byli to poszukiwacze przygód, którzy za pieniądze obalali rządy bądź likwidowali rebelie. Tak było mniej więcej do lat 80., kiedy w południowej Afryce, która zmierzała do końca apart heidu, pojawiła się prywatna, militarna firma ochroniarska – słynna Executive Outcomes.