„Po długich rozważaniach i z ciężkim sercem postanowiłem, że nie będę więcej grał w niemieckiej kadrze narodowej z powodu poczucia rasizmu i braku szacunku" – wyjaśnił na Twitterze Mesut Özil, niemiecki piłkarz o tureckich korzeniach. Takie słowa odebrane zostały w Niemczech z największym zdumieniem. Wprawdzie kontrowersje wokół Özila trwają już z górą od trzech miesięcy, ale takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał.
Wszystko zaczęło się od słynnego spotkania trzech niemieckich piłkarzy tureckiego pochodzenia grających w brytyjskich klubach z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdroganem. Spotkanie miało miejsce w Londynie, gdzie Erdogan przebywał z oficjalną wizytą. Prócz Özila z Arsenalu London przybyli na nie także grający w FC Everton Cenk Tosun oraz Ilkay Gündogan z Manchester City. Wręczyli prezydentowi Turcji koszulki klubowe i wymienili szereg uwag na temat piłki nożnej. Miało to miejsce przed niezwykle ważnymi wręcz przełomowymi wyborami w Turcji.