Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Rosji stwierdziła, że tekst autorstwa szefa polskiego rządu to "kryminalna próba napisania na nowi historii II wojny światowej", a "Warszawa tym razem nie ograniczyła się do dążenia do zrównania Związku Radzieckiego z nazistowskimi Niemcami".
Maria Zacharowa zarzuciła premierowi, że ten zapomniał wspomnieć, że władze przedwojennej Polski "flirtowały z Hitlerem" oraz, jak dodała, że II Rzeczpospolita brała udział w podziale Czechosłowacji w 1938 r. Rzeczniczka powtórzyła też wypowiedzianą niedawno przez prezydenta Rosji Władimira Putina tezę, że układ monachijski był "prawdziwym prologiem" II wojny.