Wzrost napięcia między Rosją a Ukrainą zamienia się w coraz większy kryzys w stosunkach Moskwy z Zachodem. Były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves zaproponował wprost, by nie wpuszczać Rosjan do Europy (czyli UE). „Trzeba po prostu zamrozić wydawanie wiz, za wyjątkiem nagłych przypadków rodzinnych. Stawką jest bezpieczeństwo Europy. Musimy powiedzieć dość" – napisał na Facebooku.
Estończyk prawdopodobnie odpowiedział w ten sposób na kolejną aferę szpiegowsko-kryminalną z udziałem rosyjskich agentów. Po Bułgarii, Włoszech, USA i Polsce, teraz Czechy usuwają dyplomatów Kremla. Praga zarzuca Rosjanom nie tylko szpiegostwo, ale też współudział w dokonaniu zamachu.