- Mamo, tato, nie martwcie się, u mnie jest wszystko dobrze, naprawdę – oświadczył podczas konferencji prasowej w Mińsku Raman Pratasiewicz, opozycyjny dziennikarz, który został aresztowany 23 maja, po tym jak lecący z Aten do Wilna samolot pasażerski Ryanair został sprowadzony na lotnisko w Mińsku.
Podczas transmitowanej na żywo konferencji prasowej w Mińsku zaprzeczył wszystkim dotychczasowym doniesieniom, że był torturowany. Oświadczył, że niedawnego wywiadu w rządowej stacji ONT udzielił „dobrowolnie”. Tłumaczył, że ślady na rękach, na które zwracały uwagę media, są śladami od plastikowych opasek, którymi ściśnięto mu ręce podczas zatrzymania.