Meczet z kasy podatników?

Pięciu milionów dolarów domagają się od rządu twórcy centrum islamskiego, które ma powstać w pobliżu miejsca, gdzie stały wieże WTC

Publikacja: 25.11.2010 02:37

Meczet z kasy podatników?

Foto: AFP

Projekt oficjalnie nazwany „Park51”, a przez jego przeciwników określany po prostu jako „meczet w strefie zero”, od niemal roku budzi w USA ogromne kontrowersje. Na internetowych forach, w programach telewizyjnych i na ulicach Manhattanu co i rusz wybuchają gorące spory zwolenników i przeciwników budowy kilkunastopiętrowego centrum islamskiego.

Część nowojorczyków uważa, że muzułmański ośrodek powstający zaledwie dwie przecznice od miejsca zamachu dokonanego przez islamskich terrorystów w 2001 roku to dowód braku szacunku dla ofiar i ich rodzin. Na ten temat wypowiadał się już nawet prezydent Barack Obama, który przypominał Amerykanom, że w Stanach Zjednoczonych istnieje zasada wolności wyznania i nie można nikomu zabraniać budowy meczetu. Po stronie przeciwników inwestycji opowiedziała się zaś republikańska gwiazda Sarah Palin.

Ostatnio sprawa przycichła, ale inwestorzy centrum islamskiego właśnie dali sygnał do rozpoczęcia drugiej rundy medialno-ulicznego pojedynku. Sharif el Gamal – deweloper projektu – zwrócił się bowiem do rządu federalnego o pięć milionów dolarów dofinansowania ze specjalnego funduszu przeznaczonego na odbudowę dolnego Manhattanu.

Zapewnia, że pieniądze nie posłużą do budowy samego meczetu, ale zostaną przeznaczone na programy socjalne, wystawy sztuki, lekcje języka arabskiego oraz programy zapobiegania przemocy domowej. Propozycja znów wywołała jednak medialną burzę.

– To obraza rodzin ofiar ataków na World Trade Center i kolejny dla nas policzek – mówił Jim Riches, były zastępca szefa nowojorskiej straży pożarnej. Jego 29-letni syn Jim, również strażak, zginął 11 września. „Sprawa robi się coraz bardziej komiczna. Teraz będziemy musieli jeszcze za to płacić” – dodał Riches, cytowany przez „NY Daily News”.

– Przeżyłem szok. To tak, jakby ktoś pokazał środkowy palec rodzinom ofiar 11 września – przekonywał zaś na antenie telewizji CBS Tim Brown, który w 2001 roku był w grupie ratowników w World Trade Center.

Nie wiadomo, czy deweloper projektu „Park51” dostanie pieniądze, bo o wsparcie z funduszu odbudowy walczy ponad 250 różnych inwestorów. Nawet jeśli mu się to uda, to do powstania centrum islamskiego będzie jeszcze potrzebne 135 milionów dolarów. Imam Feisal Abdul Rauf i jego zwolennicy mają zaś na razie ogromne problemy ze zbieraniem funduszy.

[i]Korespondencja z Waszyngtonu[/i]

Projekt oficjalnie nazwany „Park51”, a przez jego przeciwników określany po prostu jako „meczet w strefie zero”, od niemal roku budzi w USA ogromne kontrowersje. Na internetowych forach, w programach telewizyjnych i na ulicach Manhattanu co i rusz wybuchają gorące spory zwolenników i przeciwników budowy kilkunastopiętrowego centrum islamskiego.

Część nowojorczyków uważa, że muzułmański ośrodek powstający zaledwie dwie przecznice od miejsca zamachu dokonanego przez islamskich terrorystów w 2001 roku to dowód braku szacunku dla ofiar i ich rodzin. Na ten temat wypowiadał się już nawet prezydent Barack Obama, który przypominał Amerykanom, że w Stanach Zjednoczonych istnieje zasada wolności wyznania i nie można nikomu zabraniać budowy meczetu. Po stronie przeciwników inwestycji opowiedziała się zaś republikańska gwiazda Sarah Palin.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156