W tym roku sześć dronów pilnowało uczniów, zdających egzaminy w dwóch centrach egzaminacyjnych w Luoyang (prowincja Henan). Drony miały za zadanie wykrywać sygnały urządzeń bezprzewodowych, które mogły być używane przez zdających do ściągania. Po egzaminie władze poinformowały, że nie odnotowano ani jednej próby korzystania z takich "pomocy naukowych".

W Chinach prawie każdy absolwent szkoły średniej kończy edukację na tym poziomie egzaminem. 7 czerwca do testu przystąpiło 9 milionów uczniów.

Według informacji chińskich władz od ostatnich dni maja w całym kraju zatrzymano 23 osoby, które podejrzewa się o udział w organizowaniu ściągania na testach. Uczeń złapany na ściąganiu musi liczyć się z tym, że następnym razem będzie mógł podejść do egzaminu dopiero za trzy lata.