Klienci baru znajdującego się w południowo-zachodniej części Rzymu bardzo entuzjastycznie podchodzą do zasad wprowadzonych w lokalu. Podkreślają, że są już zmęczeni sytuacją i przygnębieni informacjami o pandemii, w związku z czym, wizyta w takim barze może być dla nich choć na chwilę relaksująca. - Zauważyliśmy po wakacjach, że wśród klientów zapanował zły nastrój i wiele negatywnych emocji. Wszyscy byli przeciwko wszystkim. Postanowiłam przekonać ich, że jakoś trzeba żyć - powiedziała właścicielka baru Cristina Mattioli. - Przestrzegając wszystkich obostrzeń musimy pamiętać, że są również inne sprawy, które nam umykają. Musimy starać się normalnie żyć - dodała kobieta.