W komunikacie, opublikowanym we wtorek przez NORAD, podkreślono, że rosyjskie samoloty „pozostawały w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i nie wlatywały w suwerenną przestrzeń powietrzną Ameryki ani Kanady”. Zauważono, że takiej działalności Rosjanie dopuszczają się regularnie i „nie jest ona postrzegana jako zagrożenie czy prowokacja”. „NORAD przewidziało tę rosyjską aktywność i (...) był przygotowany do jej przechwycenia” - zaznaczono.
Amerykanie dodali, że odkąd Rosja wznowiła działalność lotnictwa dalekiego zasięgu w 2007 r., NORAD średnio sześć-siedem razy rocznie przechwytuje rosyjskie samolotu w ADIZ, przy czym w rekordowym roku takich lotów było aż piętnaście.