Jak poinformował Jan Popowski, główny inspektor związku inspekcji administracyjnych i technicznych Moskwy, chodzi o lokal przy ul. Pietrowka. Według niego obsługa baru odmówiła otwarcia drzwi, w związku z czym policja je wyważyła.
- W głównych pomieszczeniach nie było gości, światła były wyłączone. Jednak inspektorzy mieli informacje o gościach w środku. Policjanci zagrozili użyciem ciężkiego sprzętu, w związku z czym otwarto ukryte drzwi, a w zamkniętych wcześniej pomieszczeniach znaleziono około 70 osób, zamkniętych w małym pokoju - powiedział Popowski.
Inspektor przekazał agencji Interfax, że goście pili alkohol, palili papierosy i fajkę wodną, a osób w środku było tyle, że „niektórzy siedzieli sobie na kolanach”.
Zawiadomienie w związku z nielegalną imprezą zostało przesłane do Rospotrebnadzoru i służb przeciwpożarowych. Za naruszenie obostrzeń grozi grzywna w wysokości do 300 tysięcy rubli (równowartość ok. 15 tys. zł) oraz zawieszenie działalności lokalu do 90 dni. W przypadku, jeśli ktoś dozna uszczerbku na zdrowiu, czyli np. zakazi się koronawirusem, grzywna wzrasta do miliona rubli (ok. 50 tys. zł).