W poniedziałek białoruska telewizja państwowa ONT odsłoniła dotychczas nieznaną Białorusinom stronę wojny na wschodzie Ukrainy. Dominujące na Białorusi rosyjskie media od ponad dwóch lat straszą „ukraińskimi faszystami mordującymi dzieci w Donbasie". Tym razem telewizja Łukaszenki zaprezentowała zupełnie inny punkt widzenia, który z pewnością szokował wielu Białorusinów.
Rządowa stacja opowiedziała o rosyjskich organizacjach nacjonalistycznych propagujących ideologię nazistowską i walczących po stronie prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy.
– Najbardziej znanym przykładem jest organizacja Rosyjska Jedność Narodowa (RNE). Jego aktywiści namawiają Białorusinów do rezygnacji ze swojej państwowości i wykorzystują te same gesty co niemieccy faszyści – informuje ONT. Wcześniej o działalności rosyjskich nacjonalistów na Białorusi alarmowały jedynie niezależne media. Nikt się nawet nie spodziewał, że temat ten pociągnie telewizja rządowa.
A jednak. Białoruska telewizja posunęła się jeszcze dalej i podała, że RNE wysyła Białorusinów do udziału w wojnie w Donbasie. – By wzmocnić oddziaływanie na umysły, na neonazistowską ideologię nakładają prawosławną symbolikę. Wątek religijny wykorzystują również inne podobne ugrupowania. Organizują wyjazdy do młodzieżowych wojskowo-patriotycznych obozów na terenie Rosji – konkludują autorzy reportażu. Telewizja opowiedziała o jednym z instruktorów takiego obozu, który kilka lat temu odcinał psom łby, a później pozował do zdjęć na tle zabitych ukraińskich żołnierzy.
– Patrząc na to, co Rosja zrobiła na Ukrainie, Łukaszenko się przestraszył. Wiele wskazuje na to, że zaczął robić powolne kroki ku neutralizacji rosyjskich wpływów na Białorusi – mówi „Rz" znany białoruski politolog Waler Karbalewicz.