- Mówimy im: "Jesteście naszym sojusznikiem, dlaczego to robicie?". I słyszymy w odpowiedzi, że nie jest to kwestia wyboru, lecz konieczności. Ale czy wielkie państwo takie jak USA, które ma potężną armię, potrzebuje wsparcia złowrogiej organizacji terrorystycznej? - pytał premier w czasie wiecu w Stambule.
- Państwo, które znamy jako naszego sojusznika i przyjaciela uzbraja bojowników Partii Pracujących Kurdystanu. Kiedy pytamy ich: "Co robicie? Co robicie?", odpowiadają, że "walczymy z ISIL (akronim oznaczający Państwo Islamskie Iraku i Lewantu) i nie chcemy robić tego rękoma własnych żołnierzy".