Trump ma spotkać się z Władimirem Putinem w Helsinkach 16 lipca. Temat Półwyspu Krymskiego, anektowanego przez Rosję w 2014 roku, ma być poruszony w czasie tego spotkania. Większość państw świata nie uznała tej aneksji - Krym jest traktowany jako część Ukrainy okupowana przez Rosję.
Czytaj więcej: Trump spotka się z Putinem w Helsinkach
- Będę z nim rozmawiał o wszystkim - powiedział Trump pytany, czy zamierza rozmawiać z Putinem na temat statusu Krymu. - Będziemy rozmawiać o Ukrainie, będziemy rozmawiać o Syrii, będziemy rozmawiać o wyborach i o tym, że nie chcemy, by ktoś je zakłócał - mówił Trump nawiązując do oskarżeń pod adresem Rosji, że ta podejmowała działania - m.in. w mediach społecznościowych - zmierzające do wywarcia wpływu na wynik wyborów prezydenckich w USA.
Trump już w czasie szczytu G-7 w Quebecu, na początku czerwca, podkreślał, że Rosja "zainwestowała wiele pieniędzy w odbudowę Krymu" od czasu jego aneksji. Trump przekonywał też, że Rosja powinna wrócić do G-7 (z Rosją funkcjonowała ona jako G-8 - kraj ten został jednak usunięty z grupy najbogatszych państw świata właśnie po aneksji Krymu).
W trakcie rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One Trump za aneksję Krymu skrytykował prezydenta Baracka Obamę.
- Prezydent Obama pozwolił, żeby to się stało, co było bardzo niefortunne. To się wydarzyło w czasie, kiedy Obama był prezydentem - podkreślał amerykański prezydent.