Liczba potwierdzonych wynikami badań przypadków koronawirusa w Polsce wzrosła do 2 552 898, zaś przypadków śmiertelnych do 58 176 - podało Ministerstwo Zdrowia, informując o 24 856 nowych zakażeniach i śmierci 749 osób, u których testy wykazały SARS-CoV-2, w tym 193 z powodu COVID-19 bez stwierdzonych wcześniej chorób współistniejących.
W rozmowie z TVN24 prof. Krzysztof Simon powiedział, że ocenia te dane w sposób negatywny i pozytywny. Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu mówił, że liczba zgonów "to ogon, który ciągnie się za skalą zachorowań dwa, trzy tygodnie temu".
Pozytywnym sygnałem jest spadek liczby zakażeń. Jednocześnie zaapelował o zachowanie dystansu, ponieważ nie wiemy jak będzie wyglądało odbicie po świętach wielkanocnych.
- Jeśli nie będzie wzrostu, to mamy tę skalę gigantycznych zachorowań za sobą, przynajmniej w tej części roku - komentował.
Prof. Simon mówił również, że nie nie jest najważniejsza liczba dostępnych łóżek w szpitala, ale personel, który będzie zajmował się pacjentami. - Ludzie są strasznie przepracowani, na granicy bezpieczeństwa, też psychicznego - relacjonował.