W ubiegłym tygodniu premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zaproponował białoruskim władzom wprowadzenie wspólnej waluty, utworzenie wspólnego sądu, służby celnej oraz izby rozrachunkowej. Białoruskie media od kilku dni mówią o widmie rosyjskiej aneksji. Czy państwowość Białorusi jest dzisiaj zagrożona?
Stanisław Szuszkiewicz: Zagrożenie dla niepodległości Białorusi cały czas się nasila. Zrujnować naszą suwerenność może jedynie Rosja. Putin już kiedyś mówił, że upadek ZSRR był największą katastrofą geopolityczną XX wieku. Miedwiediew mówił o wspólnej walucie, ale coś takiego trudno wyobrazić w świecie cywilizowanym. Polskiego złotego broni polska konstytucja, a na Białorusi nic podobnego nie ma. Wspólna waluta z Rosją oznacza podporządkowanie się bankowi rosyjskiemu. Krok po kroku tracimy niepodległość.
Prezydent Aleksandr Łukaszenko mówił jednak ostatnio, że nie pogodzi się na inkorporację Białorusi i będzie bronił suwerenności.
Prędzej czy później powie, że nie miał innego wyjścia i że musiał przyjąć warunki „bratniej Rosji". Łukaszenko zrobi wszystko by zachować władzę, sprzeda Białoruś. Nic nie potrafi robić oprócz rządzenia, a tego też dobrze się nie nauczył. Jeżeli nie uda mu się zachować fotel prezydenta, zostanie gubernatorem byle mieć władzę.
Czyli los Białorusi zależy dzisiaj wyłącznie od jednego człowieka?