Eurowizja – broń propagandowa Moskwy

Rosja zrobi wszystko, by świat dobrze zapamiętał tegoroczną Eurowizję. Dla Moskwy to coś więcej niż tylko konkurs

Aktualizacja: 17.05.2009 15:38 Publikacja: 16.05.2009 04:04

Eurowizja - występ Ukraińców

Eurowizja - występ Ukraińców

Foto: AFP

Najdroższy, najlepszy, rekordowy – taki ma być sobotni finał Eurowizji w Moskwie. „Rosja znalazła nową muzyczno-narodową ideę” – pisze dziennik „Nowyje Izwiestia”. Oraz świetny sposób na budowanie własnego wizerunku. Przygotowany z rozmachem konkurs można śmiało nazwać muzycznym odpowiednikiem 9-majowej Parady Zwycięstwa.

Dlatego, bo na przekór kryzysowej logice zaciskania pasa Moskwa zainwestowała miliony w organizację Eurowizji. Według szacunków organizatora co najmniej 44 miliony euro. To jak dotychczas absolutny rekord. Niewielką część tych kosztów pokrywa Europejska Unia Nadawców – resztę wzięli na siebie Rosjanie – Kreml, władze Moskwy i kanał Pierwyj państwowej telewizji.

Do rosyjskiej stolicy ściągnięto całą plejadę rodzimych i zagranicznych gwiazd, a podczas przesłuchań na gigantycznej scenie Stadionu Olimpijskiego pojawił się osobiście premier Władimir Putin. By sprawdzić, czy przygotowania idą zgodnie z planem.

Efekty specjalne, feerie świetlne, wirujące matrioszki i tańczące niedźwiedzie, fontanny i fajerwerki to za mało. Hasło do rozpoczęcia głosowania da w sobotę wieczorem nikt inny jak załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej!

Szef kanału Pierwyj Konstantin Ernst zapowiedział z dumą, że jeśli ktokolwiek na Zachodzie będzie chciał w tym czasie zorganizować spektakularny show, to nic z tego nie wyjdzie, bo wszystkie największe wideomonitory będą zagospodarowane w Olimpijskim. Przy innej okazji przyznał, że kanał Pierwyj z pewnością finansowo nie wyjdzie z konkursu na plus, ale „nie chodzi o to, by na Eurowizji zarobić”. Rzeczywiście, chodzi o coś zupełnie innego.

Tłumy zagranicznych gości mają wyjechać z rosyjskiej stolicy oszołomione rozmachem tego widowiska, a dziennikarze, którzy po konkursach są zapraszani na huczne imprezy, powiedzieć: „nigdy czegoś takiego nie widziałem”.

To także prezent dla Rosjan, którzy przeżywają właśnie wielki tydzień: najpierw huczne świętowanie zwycięstwa nad faszystami, potem pierwsze miejsce rosyjskich hokeistów w mistrzostwach świata. Na deser Eurowizja, jakiej świat jeszcze nie widział. Trudno o lepszy sposób na podtrzymanie ducha w narodzie, zwłaszcza w niełatwych czasach kryzysu.

Nic nie ma prawa zburzyć tego świąteczno-triumfalnego nastroju. Ani trzej demonstranci, którzy próbowali oprotestować konkurs, rozpościerając nieopodal Olimpijskiego transparent: „Święto w czasach zarazy”, ani obrońcy praw mniejszości seksualnych, którzy zamierzają w sobotę zorganizować w stolicy nielegalną paradę równości.

[i]Strona konkursu Eurowizji [link=http://www.eurovision.tv]www.eurovision.tv[/link][/i]

Najdroższy, najlepszy, rekordowy – taki ma być sobotni finał Eurowizji w Moskwie. „Rosja znalazła nową muzyczno-narodową ideę” – pisze dziennik „Nowyje Izwiestia”. Oraz świetny sposób na budowanie własnego wizerunku. Przygotowany z rozmachem konkurs można śmiało nazwać muzycznym odpowiednikiem 9-majowej Parady Zwycięstwa.

Dlatego, bo na przekór kryzysowej logice zaciskania pasa Moskwa zainwestowała miliony w organizację Eurowizji. Według szacunków organizatora co najmniej 44 miliony euro. To jak dotychczas absolutny rekord. Niewielką część tych kosztów pokrywa Europejska Unia Nadawców – resztę wzięli na siebie Rosjanie – Kreml, władze Moskwy i kanał Pierwyj państwowej telewizji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1119
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1120
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1118
katastrofy
Dziesiątki ofiar pożaru nocnego klubu w Kočani. Ogień wybuchł podczas koncertu
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1115
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń