Przyjęta przed tygodniem ustawa wywołała ostrą krytykę ze strony europejskich polityków oraz międzynarodowych organizacji pozarządowych. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite powołała już specjalną grupę roboczą, która ma do jesieni przygotować projekt nowelizacji. – Nie powinniśmy powracać do czasów cenzury. To są radzieckie metody – oświadczyła.

Szef centroprawicowego rządu Andrius Kubilius, który w odróżnieniu od pani prezydent popierał przyjęcie ustawy, teraz proponuje jej nowelizację. Chce całkowicie zakazać propagowania wśród nieletnich wszelkich stosunków seksualnych, a nie tylko homoseksualnych, biseksualnych i poligamicznych.

Powodem takiej reakcji litewskich polityków jest ostra krytyka ze strony ich kolegów z UE. Ustawa była jednym z głównych tematów podczas wizyty nowej prezydent Litwy w Szwecji. Prawicowy premier tego kraju Fredrik Reinfeldt wyraził rozczarowanie faktem, że „na Litwie można przyjmować takie ustawy”. Sporo niemiłych słów pod adresem swego kraju musiał też wysłuchać minister spraw zagranicznych Litwy Vygaudas Ušackas podczas wizyty w Holandii.

Zgodnie z ustawą, która wejdzie w życie 1 marca 2010 roku, każda informacja publiczna, która stanowi „reklamę stosunków homoseksualnych, biseksualnych, a także poligamicznych” będzie uważana za wpływającą negatywnie na zdrowie psychiczne oraz rozwój fizyczny i moralny nieletnich.

[i]Robert Mickiewicz z Wilna[/i]