Siedmiolatek został powieszony w prowincji Helmand. Poinformował o tym rzecznik gubernatora prowincji Dawud Ahmadi, podkreślając, że nie jest to pierwsza egzekucja podejrzanego o współpracę z wrogiem talibów. Trzy lata temu powieszono siedemdziesięcioletnią kobietę i małe dziecko.
– Myślę, że nie ma większej zbrodni, którą mogłyby popełnić najbardziej nieludzkie siły na Ziemi – powiedział prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. – Siedmioletni chłopiec nie może być szpiegiem. Siedmiolatek nie może być nikim innym niż siedmiolatkiem i dlatego wieszanie go czy zastrzelenie jest zbrodnią przeciwko ludzkości – podkreślił.
– Jeśli to prawda, to straszliwe przestępstwo – oświadczył premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który nieoczekiwanie przybył wczoraj do Kabulu. – Jeśli to prawda, to myślę, że mówi więcej o talibach niż jakakolwiek książka, jakikolwiek artykuł czy przemówienie – dodał.
W środę wieczorem również na południu Afganistanu co najmniej 40 osób zginęło, a 70 zostało rannych w wyniku eksplozji bomby podczas wesela. Zamachowiec, owinięty pakunkami z materiałem wybuchowym, wszedł na przyjęcie weselne w rejonie Arghandab, 20 km na północ od Kandaharu.
Na weselu gościli m.in. członkowie antytalibańskiej milicji. Ponieważ wybuch nastąpił w miejscu przeznaczonym dla mężczyzn, zginęli głównie oni. Według NATO atak przeprowadzili talibowie, ale oni sami temu zaprzeczyli.