To najnowsza odsłona w toczącej się od czterech lat awanturze rodzinnej o 16 mld euro. Na tyle bowiem wyceniana jest fortuna 88- letniej dziedziczki koncernu L'Oreal. Jej córka Francoise Bettencourt- Meyers mówi, że Liliane Bettencourt cierpi na demencję i ma objawy choroby Alzheimera. Nie jest więc już w stanie kierować firmą. Sąd w Paryżu podzielił jej zdanie. Zdecydował, że miliardy dziedziczki wezmą pod kuratelę jej wnukowie: Nicolas Meyers i Jean- Victor Meyers.
Jeszcze w grudniu zeszłego roku wydawało się, że spór został zażegnany, bo córka z matką zawarły ugodę. Na początku października jednak znów skoczyły sobie do oczu. Prawnicy Bettencourt-Meyers złożyli kolejny pozew przeciwko Liliane Bettencourt.
Podtrzymali wcześniejsze twierdzenia, że starsza pani daje się naiwnie wykorzystywać artyście, któremu sprezentowała działa sztuki, nieruchomości i polisy ubezpieczeniowe warte w sumie niemal półtora miliarda euro.
Ten artysta to Francois-Marie Banier, ekstrawagancki pisarz i fotograf, czołowa postać gejowskiej bohemy paryskiej lat 70. Udało mu się zdobyć takie zaufanie dziedziczki, że ta hojnie obsypywała go prezentami.
– Ta decyzja sądu całkowicie nas satysfakcjonuje – oświadczyła po ogłoszeniu wyroku adwokat pani Francoise Bettencourt-Meyers Charlotte Robbe-Phan.