Korespondencja z Waszyngtonu
O planach rozmieszczenia wojsk USA w porcie Darwin prezydent Barack Obama poinformował w Canberze u boku szefowej australijskiego rządu Julii Gillard.
– Odwiedzając ten region, chcę dać jasno do zrozumienia, że Stany Zjednoczone coraz intensywniej angażują się w sprawy całego regionu Azji i Pacyfiku – oświadczył. Dziś o „niewzruszonym amerykańskim zaangażowaniu" w problemy regionu ma zapewniać w wystąpieniu przed australijskim parlamentem.
– To ważne porozumienie, ułatwi współpracę USA nie tylko z Australią, ale i z innymi krajami regionu, takimi jak Filipiny czy Indie – mówi „Rz" dr James Carafano, ekspert ds. bezpieczeństwa z Fundacji Heritage.
Część komentatorów zauważa, że obecność Amerykanów w Australii to kolejny krok w kierunku przeciwstawienia się coraz silniejszym militarnie Chinom. Wydatki Pekinu na zbrojenia wzrosły trzykrotnie od lat 90., do około 160 miliardów dolarów rocznie. Chińska armia może się pochwalić własnym myśliwcem typu Stealth i pierwszym lotniskowcem.