Szkoccy ministrowie dali przedsięwzięciu zielone światło, ignorując gniewne groźby amerykańskiego potentata. Farma ma powstać w Aberdeen tuż obok wartego 750 mln funtów ekskluzywnego ośrodka golfowego należącego do Trumpa, który obawia się, że turbiny zepsują widok z pól golfowych na Morze Północne.
Wcześniej Trump wielokrotnie groził, że wykorzysta swoją finansową siłę i wszelkie środki prawne, by nie dopuścić do powstania 11-turbinowej elektrowni.
Mimo że niedawno ogłosił plan budowy nowego, 18-dołkowego pola golfowego, Trump wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że farma zagrozi rentowności jego ośrodka. Zaatakował w nim także swojego byłego wspólnika i przyjaciela, Alexa Salmonda, a decyzję o budowie elektrowni nazwał "czysto polityczną".
"Alex Salmond ma obsesję na punkcie przestarzałej technologii wiatrowej, która zniszczy wspaniałe widoki i piękno Szkocji. Wydamy każde pieniądze, jakie będą konieczne, by te brzydkie turbiny w ogóle nie pojawiły się w tej okolicy" - napisał Trump. "Cały świat rezygnuje z tej technologii, a Szkocja ją forsuje. Muszę zawiesić moje plany dotyczące rozwoju Aberdeen, aż ten śmieszny plan upadnie" - ostrzegł miliarder.
Szkocki minister energetyki, Fergus Ewing, podkreślił, że warta 230 milionów funtów inwestycja będzie w stanie wygenerować taką moc, by zapewnić energię połowie gospodarstw domowych w Aberdeen. Dodał także, że projekt powstał głównie jako test pozyskania morskiej energii wiatrowej. Inwestycja popierana jest też przez ministrów Wielkiej Brytanii, a Unia Europejska dofinansowuje ja kwotą 100 mln funtów.